Kiedy w 2014 roku rozpoczynała się poprzednia kadencja, gmina podzielona była na dwie części: bogate południe (Suchy La) i zaniedbaną inwestycyjnie północ. Biedrusko zaś nazywano Kolonią Suchego Lasu. Granica przebiegała w ulicy Złotnickiej.
Południe gminy to piękne drogi, kilka budynków oświatowych, Centrum Kultury i Biblioteka Publiczna, hala widowiskowa i pływania. Wyszukana architektura i fantazja. To wszystko za gigantyczne publiczne pieniądze, bez zaangażowania istotnych środków unijnych. Sfinansowaliśmy to solidarnie wszyscy, w tym również mieszkańcy Biedruska, Zielątkowa, Golęczewa, Złotnik i Chludowa. Nie wiadomo dlaczego, wszystkie te inwestycje zlokalizowano w Suchym Lesie.
Tymczasem, w jednej z najbogatszych gmin w Polsce, 1/3 jej obszaru pozbawiona była elementarnej infrastruktury. Drogi w Zielątkowie, Złotnikach Osiedlu, czy w Golęczewie były łudząco podobne do tych, które można było obejrzeć na kadrach filmu „Ziemia Obiecana”. Za punkt honoru poprzedniej Rady uznano zatem konieczność zmiany tego stanu rzeczy. Takie zresztą były nastroje i oczekiwania mieszkańców.
Przełom roku 2014
Wybory w 2014 roku stworzyły możliwość ukształtowania koalicji radnych, którzy bez względu na ich miejsce zamieszkania, chcieli i mieli odwagę ten stan rzeczy zmienić. Do naszej idei udało się przekonać wójta, a nawet część ówczesnych radnych spoza naszej koalicji. Przeznaczaliśmy zatem ogromne środki na budowę i remonty ulic w Golęczewie, Zielątkowie oraz w Złotnikach Osiedlu, ale także we wschodniej części Suchego Lasu. Powstały dwa nowe przedszkola publiczne w Złotnikach oraz w Biedrusku. Znaleźliśmy środki na przedszkole w Golęczewie, które zresztą już oddano do użytku. W Biedrusku powstała piękna trasa rowerowa do Radojewa i zaplanowaliśmy budowę nowej szkoły podstawowej.
Przełom nastąpił również w zakresie szeroko rozumianej kultury. W Chludowie, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, został zakupiony Stary Bar, w którym po remoncie zostanie uruchomiona filia sucholeskiego Centrum Kultury. Nastąpi długo oczekiwana dyslokacja środków i dzieci z Golęczewa, Zielątkowa czy Chludowa, na zajęcia pozaszkolne nie będą musiały już przemierzać kilkunastu kilometrów, tkwiąc godzinami w popołudniowych korkach.
To wszystko oczywiście nie stało się za darmo. Ale dzięki temu, że udało się przełamać trwający od lat impas i niechęć w pozyskiwaniu środków unijnych, mogliśmy sobie na to pozwolić. Większość bowiem ze wspomnianych inwestycji, jak np. remont i rozbudowa Starego Baru oraz droga rowerowa w Biedrusku zostały sfinansowane przy olbrzymim zaangażowaniu właśnie środków unijnych. Warto też dodać, że przedszkole publiczne w Złotnikach nie kosztowało gminy ani złotówki, gdyż zbudował je inwestor osiedla i dzięki temu znaleźliśmy środki na przedszkole w Golęczewie.
Nic więc dziwnego, że kadencja 2014-2018 zakończyła się ogromnym sukcesem. Według prestiżowego czasopisma WSPÓLNOTA na 1.548 sklasyfikowanych gmin wiejskich w Polsce, nasza gmina awansowała z 752 na 6 miejsce w rankingu SUKCES MIJAJĄCEJ KADENCJI. To wspólny sukces Wójta i ówczesnej Rady Gminy.
Jak jest dzisiaj?
Dziś sytuacja jest zgoła odmienna. Władze w Radzie Gminy przejęła nowa koalicja, która wprawdzie zmuszona jest kontynuować rozpoczęte przez nas wielkie inwestycje, ale już wyraźnie widoczny jest odwrót od naszej polityki. Szczególnie zauważalne jest to w obszarze finansowania kultury. Ton tym działaniom nadają radne ze wschodniej części Suchego Lasu, na czele z p. przewodniczącą Rady Gminy Anną Ankiewicz. Jej niechęć wobec orkiestry z Chludowa, czy zespołu Chludowianie jeden z radnych określił mianem „obsesji”. Z kolei Joanna Radzięda – przewodnicząca komisji, w obszarze której znajdują się sprawy kultury i zabytki, wypowiadając się o „Starym Barze” używa pogardliwego określenia „staroć”.
Otwartą wrogość wobec aspiracji mieszkańców północnej części gminy prezentuje również radna Joanna Pągowska – przewodnicząca komisji zajmującej się budżetem, która kierowana przemożną chęcią pozbawienia dotacji wybranych stowarzyszeń, zaprosiła na posiedzenie kierowanej przez siebie komisji, tylko dwa … oczywiście te działające w Chludowie.
Ludzie pracujący na rzecz samorządu tak długo jak ja, mają pełną świadomość, że wojna północ – południe w naszej gminie niestety trwa. Zyskała sobie nawet przydomek secesyjnej. Krótki rozejm w latach 2014-2018 właśnie się zakończył. Nowe jest natomiast to, że zjawisko wykluczania mieszkańców północnej części gminy, wspierane jest przez niektórych radnych wybranych z tego terenu. Zamiast reprezentować interesy mieszkańców, wiernie wspierają aspiracje polityczne Anny Ankiewicz i jej asystentek. Widać to było szczególnie wyraźnie podczas głosowania nad obniżeniem dotacji dla organizacji pozarządowych, które dotknąć miały przede wszystkim mieszkańców północnej części gminy i Biedruska.
Uległość tych radnych wobec duchowych przywódczyń nowej koalicji jest trudna do zrozumienia, tym bardziej, że na sprzeciw wobec takiej polityki stać radnych z zachodniej części Suchego Lasu. Podobną postawę reprezentowali też ich poprzednicy. Czy rację mają mieszkańcy Golęczewa, którzy podnoszą, że ”radni niezależni”, po roku zmienili się w „radnych bezradnych” ?