Biedrusko przez długi czas było zamkniętym garnizonem wojskowym. Miejscowość ta, otoczona lasami charakteryzowała się też ograniczoną i względnie stałą liczbą mieszkańców. W świadomości wielu ludzi ugruntował się pogląd, że terenów zielonych, pełniących funkcję rekreacyjną było w Biedrusku aż nadto, a mało kto uświadamiał sobie, że na tereny te nie ma i nie było wstępu, ponieważ to poligon wojskowy. W każdym razie podejmowanie wtedy jakichkolwiek rozmów oraz działań celem pozyskania terenów pod rekreację było z góry skazane na porażkę.
Sytuacja zaczęła się zmieniać po „otwarciu” się Biedruska. Pojawili się deweloperzy, a część gruntów została sprzedana. Wójt jednak bardzo niechętnie przystępował do przejmowania gruntów w naszej miejscowości na cele komunalne. Prawdziwą wręcz „batalię” trzeba było stoczyć, aby zakupił grunty na cele oświatowe. Tam, gdzie kiedyś spacerowano dziś są domy i drogi. Urbanizacja – przez wielu nazwana „dziką” charakteryzowała się brakiem wizji, koncepcji i spójnej przyszłości.
Do planowania przestrzennego w naszej miejscowości wdarł się niepotrzebny chaos. A szkoda, bo w momencie otwarcia się Biedruska można było wiele rzeczy uporządkować i dziś nie mielibyśmy problemów, z którymi przychodzi nam żyć. Przykładem ilustrującym powyższe tezy są chociażby tereny przy szkole, po basenie i brak dojścia do budynku szkoły. Wójt nie chciał kupić tej działki i została przeznaczona pod usługi.
Przy obecnym, bardzo dynamicznym tempie zabudowy i tak małej ilość terenów przeznaczonych pod sport i rekreację wkrótce mieszkańcy nie będą mogli nawet swobodnie spacerować. Według różnych szacunków Biedrusko ma liczyć 12-15 tys. mieszkańców. Będziemy miejscowością o największej gęstości zaludnienia w całej gminie. Niestety, obecna trudna sytuacja to konsekwencje złych i błędnych decyzji podejmowanych w latach poprzednich.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji była sprzedaż terenów przeznaczonych pod sport i rekreację – działki 13/8 (przy os. Natura). Były to tereny, które gmina zakupiła w 2007 roku. Na mapach ujmowane były jako „gminne tereny przeznaczone pod sport i rekreację”
Przypomnijmy, że na wniosek Wójta, ówczesna Rada Gminy zmieniła przeznaczanie tych gruntów. Również na wniosek wójta, przeznaczono ten teren na sprzedaż. Dzięki tym działaniom nie mamy dziś w Biedrusku pełnowymiarowego boiska sportowego do piłki nożnej, koszykówki oraz siatkówki. Działkę tę sprzedano w 2014 roku – tuż przed ostatnimi wyborami…Udało się z tego „uratować” około 1 ha, ale niestety, jak dowiedziałem się z odpowiedzi na interpelację, dziś to składowisko i zaplecze budowlane firmy JakśBud.
Drugim terenem, który świetnie nadaje się pod sport i rekreację jest tzw. Kolba (działka 134). Pod naszym naciskiem oraz mieszkańców wójt wystąpił z wnioskiem o przejęcie tego terenu. Sprawa tej ostatniej działki jest ściśle związana z następnym gruntem, który jest jeszcze w rękach „wojska” (dokładnie Agencji Mienia Wojskowego) – mianowicie starą strzelnicą – działką 52/6.
Teren ten położony nieco na uboczu idealnie nadaje się do zaadoptowania na boiska sportowe. Ponad 8 ha gruntu o dość płaskim ukształtowaniu terenu. Jest to ostatnia szansa, abyśmy mogli urządzić boiska trawiaste w naszej miejscowości. Zgodnie z zapisami obowiązującego „Studium” (brak tam planu miejscowego) teren ten przeznaczony jest pod sport i rekreację (usługi sportu). Od początku naszej kadencji uważnie obserwowaliśmy ten teren i zamierzenia AMW z nim związane.
Na ostatniej sesji, na nasz wniosek przyjęte zostało oświadczenie, w którym mowa jest o nieodpłatnym przejęciu części działki 52/6 (stara strzelnica) oraz całej działki 134 tzw. kolba i górka saneczkowa, a na pozostałym terenie działki 52/6 umożliwienia zabudowy mieszkaniowej. Na dzień dzisiejszy takie rozwiązanie wydaje się być dobrym kompromisem. Każda ze stron zyskuje – Biedrusko, bo jest możliwość urządzenia pełnowymiarowego boiska trawiastego do piłki nożnej, ale również AMW, bo ma możliwość zbycia działki po większej cenie.
Nasza inicjatywa wsparta przez kluby INICJATYWA MIESZKAŃCÓW-GMINA RAZEM wzbudziła spore zamieszanie w obozie Wójta. Radny jego obozu – Maciej Jankowiak, nieformalny szef firm spod znaku REDBOX podczas głosowania był za przyjęciem oświadczenia, co wywołało sporą konsternację u wszystkich. Jak sam powiedział:
„ … jestem jak najbardziej za boiskami w Biedrusku”
Wydaje się, że radny M. Jankowiak przedłożył swój biznes nad lojalność polityczną wobec wójta. Niektórzy twierdzą, że dobrze to głosowanie dla radnego się nie zakończy. Przecież jest oczywiste, że interesy radnego w znacznej mierze zależą od szczodrobliwości wójta. O działalności sportowej radnego można poczytać tutaj … .
W każdym razie, cieszymy się, że nasza inicjatywa została poparta przez radnego z obozu Wójta. Szkoda jednak, że pozostali byli przeciw: