[X] Stowarzyszenie Gmina Razem wykorzystuje pliki cookies!
Strona www.gminarazem.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na komputerze Użytkownika. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Korzystanie z serwisu www.gminarazem.pl przy włączonej obsłudze plików cookies traktujemy jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz. Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki.

Mieszkańcy kontra deweloper – kogo wspiera wójt?

Autor:

Na początku lutego br. w siedzibie firmy Jakś-Bud w Biedrusku odbyło się spotkanie, na którym prezes firmy Ryszard Jakś, zaprezentował koncepcję zagospodarowania działki 13/8 położonej w Biedrusku. Na spotkanie, zaproszeni zostali: wójt Grzegorz Wojtera, przewodnicząca Rady Gminy Suchy Las Małgorzata Salwa-Haibach oraz radni Gminy Suchy Las (przybyli: Agnieszka Targońska, Michał Przybylski, Maciej Jankowiak, Jarosław Ankiewicz oraz radni z Biedruska: Grzegorz Łukszo oraz Dariusz Matysiak). Był też ks. Wiesław Okoń, przedstawiciele stowarzyszeń oraz przedsiębiorcy z p. dr. Janem Kucharskim na czele. Niestety, na zebranie nie zaproszono przedstawicieli Zarządu Osiedla Biedrusko.

Co oznacza przestawiona koncepcja dla mieszkańców?

Przede wszystkim dalszą urbanizację tej części miejscowości (prawie 150 lokali mieszkalnych), zdecydowanie większy ruch samochodowy, pogorszenie środowiska i jakości życia, a mieszkańcy ulicy 7. Płk Strzelców Konnych będą stać w długich korkach, aby wyjechać w ulicę Poznańską. Prosty rachunek: 150 mieszkań, to ok. 250 – 300 samochodów (jak pokazuje przykład starej części os. Natura, należy przyjąć przelicznik, że na 1 lokal przypadają 2 samochody), które praktycznie będą codziennie wyjeżdżać jedyną drogą wyjazdową. Przez poligon przecież nie pojadą. Wbrew temu, co twierdzi wójt, problemu nie rozwiąże też wschodnia obwodnica Poznania, ponieważ ma ona przebiegać na wysokości Radojewa i Umultowa.

Historia działki przeznaczonej pod sport i rekreację

Historia działki 13/8 w Biedrusku oraz sposób działania wójta względem tej parceli są niestety rażącym przykładem braku wizji zagospodarowania Biedruska. Trzeba podkreślić, że kwestia tej działki i sposób jej zagospodarowania wykracza znacznie poza jej obręb. Dotyczy bowiem tej części Biedruska, która najintensywniej się urbanizuje.

Gmina kupiła ten teren w 2007 roku z przeznaczeniem pod szeroko rozumiany sport i rekreację (gminne rezerwy pod tereny rekreacyjne). Przy zwiększającej się zabudowie mieszkaniowej oraz wzrastającej liczbie mieszkańców zakup ten był jak najbardziej uzasadniony. Przypomnijmy, że obok powstawało już duże osiedle „Natura”.

13_8_2
 

 

 

 

 

Fakt sąsiedztwa działki przeznaczonej pod ten rodzaj usług miał oczywiście istotne znaczenie marketingowe dla sprzedaży mieszkań na os. NATURA. Deweloper w swoich ulotkach reklamowych otwarcie pisał, że na terenie tym powstanie centrum rekreacyjno-sportowe. Któż bowiem nie chciałby mieszkać w tak pięknym otoczeniu?

13_8_1

Fragment ulotki reklamowej firmy Jakś-Bud

Mieszkańców zaczęło przybywać. Jako pierwsza zasiedlona została ulica Kasztanowa. Ludzie zaczęli organizować sobie życie w nowym miejscu, a po jakimś czasie zaczęli zabiegać o wykup tzw. „betonki” – drogi położonej na tyłach ich posesji. Wójt zwodził ich, co do możliwości wykupu przez dwa lata. Pytanie dotyczące tej kwestii pojawiało się nawet w panelu „Pytań do Wójta” na oficjalnej stronie internetowej gminy.

13_8_3_b

Z punktu widzenia mieszkańców kwestia ta była logiczna – gmina zarobiłaby pieniądze z tyt. sprzedaży, a mieszkańcy mieliby większe posesje i zapewniliby ochronę dla lasu, który graniczył z ich działkami. Stało się jednak inaczej – Wójt „odwrócił” się od mieszkańców.

Wyścig z czasem, czyli zdążyć przed wyborami samorządowymi w listopadzie 2014 r.

Kwestia działki oraz jej zagospodarowania przyspiesza mniej więcej od roku 2012. Gmina ogłasza, że chce sprzedać działkę 13/8 (z przeznaczeniem jeszcze pod usługi sportu i rekreacji). Pierwszy przetarg odbył się w październiku 2012 r. Na działkę nie znalazł się jednak nabywca. Tymczasem w urzędzie pracowano już nad zmianami w najważniejszym dokumencie planistycznym gminy – „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego” (dalej: studium). Zmiana przeznaczenia działki 13/8 była już tylko kwestią czasu. Wnioskującym był oczywiście Wójt. W znowelizowanym „studium” teren został przeznaczony pod zabudowę mieszkaniowo-usługową (uchwała Rady Gminy Suchy Las nr XXXII/309/13 z dnia 7 marca 2013 r.). Zawiązała się wówczas nawet nieformalna grupa mieszkańców Biedruska, którzy zaniepokojeni tym stanem rzeczy napisali artykuł z prośbą o publikację w gminnej Gazecie Sucholeskiej – artykułu jednak nie wydrukowano.

13_8_4_b

Zaczyna się walka z czasem. Za 1,5 roku wybory samorządowe. Nowa Rada Gminy może mieć zupełnie inny skład. Wie o tym doskonale Grzegorz Wojtera. Działania zatem przybierają wręcz ekspresowe tempo:

  • 13 marca 2013 r. – zostaje zawarta umowa nr 189/2013 z rzeczoznawcą majątkowym na dokonanie operatu szacunkowego. Wyceny działki zostaje sporządzona na 6 maja 2013 r.
  • 23 maja 2013 r. – Rada Gminy podejmuje uchwałę nr XXXV/334/13, która umożliwia zbycie nieruchomości w drodze kolejnego, drugiego przetargu,
  • 22 listopada 2013 r. – odbywa się drugi przetarg. Chętnych na zakup działki znów jednak nie było. Cena – 5.182.000 zł.
  • 12 marca 2014 r. – odbywa się trzeci przetarg. Rada Gminy znów obniżyła ceną o 10% (uchwała nr XLII/542/13). To jednak również nie pomogło – działki nie sprzedano. Cena – 4.663.800 zł.

Po nierozstrzygniętym trzecim przetargu, wójt przedłożył poprzedniej Radzie Gminy standardową w takiej sytuacji uchwałę, w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż w drodze rokowań nieruchomości położonej w Biedrusku oraz obniżenia ceny wywoławczej do 4.400.000 zł (uchwałę przyjęto 27 marca nr XLV/492/14). Dodatkowo w uchwale jest mowa o rozłożeniu płatności na 3 raty (1 mln, 1,4 mln i 2 mln). Rokowania wyznaczono na 18 czerwca 2014 r. Wpłynęła tylko jedna oferta. Zainteresowanym był tylko Ryszard Jakś. Rokowania zakończono w październiku 2014 r., tuż przed wyborami.

Co właściwie dla mieszkańców oznacza to całe zamieszanie wokół działki?

Ktoś może powiedzieć, że kilku mieszkańców ul. Kasztanowej obraziło się na wójta, bo nie sprzedał im kawałka ziemi i nie zapewnił tego, że las będzie dalej tam gdzie jest teraz. Sprawa jednak jest znacznie poważniejsza. Konsekwencją decyzji wójta, Biedrusko nie będzie miało terenu, na którym mogłyby powstać usługi rekreacji i sportu – między innymi pełnowymiarowe boiska: do piłki nożnej, koszykówki, siatkówki itp. (miały być zlokalizowane właśnie na działce 13/8). Będziemy zatem jedyną dużą miejscowością w tej gminie bez terenów sportowych, przy rosnącej dynamicznie liczbie mieszkańców. Dość wspomnieć, że w Suchym Lesie jedno z takich boisk kosztowało prawie 3 mln złotych. Czy „kolonia Biedrusko”, to inna kategoria miejscowości?

Niestety, kwestia działki 13/8 potwierdza powszechną opinię mieszkańców o nienajlepszej polityce przestrzennej kreowanej w Suchym Lesie. Nadreprezentowane są u nas oczekiwania inwestorów, a poglądy o konieczności zapewnienia w miejscowych planach elementarnego ładu przestrzennego, zachowania właściwych zasad kształtowania zabudowy oraz określenia stosownych wskaźników zagospodarowania terenów są marginalizowane. Nie są też poważnie traktowane aspekty krajobrazowe oraz wymagania z zakresu ochrony środowiska.

Decyzja o przeznaczeniu tego terenu pod zabudowę jest nierozsądna również dlatego, że jest to teren podmokły. Wybudowanie osiedla będzie wiązało się z osuszeniem działki, co prawdopodobnie zaburzy dotychczasowe stosunki powietrzno-wodne w glebie, nie tylko na terenie należącym dewelopera, lecz również w sąsiedztwie, czyli na obrzeżach Natury 2000 – możliwe usychanie drzew.

Wśród mieszkańców upowszechnia się opinia, że wójt planuje swoje działania w horyzoncie wyborczym. Grzegorz Wojtera nie mieszka na terenie naszej gminy, a dla dewelopera Biedrusko jest biznesowym projektem.

Komunikacyjne problemy w Biedrusku

Trzeba być świadomym, że wzdłuż ulicy 7. Pułku Strzelców Konnych powstało duże osiedle NATURA, a drugie powstanie w najbliższej przyszłości. Układ dróg, jaki mamy w tym rejonie na pewno nie będzie w stanie przyjąć i zapewnić efektywnej komunikacji dla całej masy pojazdów jaka się tam pojawi (można przyjąć, że na jeden lokal mieszkalny mamy dwa samochody). Co się wówczas stanie? Przy obecnych założeniach ulica Lipowa będzie „przelotówką” do Chludowskiej, skąd być może będzie łatwiej wyjechać w Poznańską lub w drugą stronę dojechać do osiedla. To samo dotyczy ul. Klonowej (niedługo połączy się ona z ul. 7. Pułku Strzelców Konnych). Nie rozwiąże to jednak w żaden sposób uciążliwości, które powstaną: korków, hałasu i spalin na osiedlu Natura. Ta sprawa jednak nie będzie dotyczyć tylko Osiedla Natura, ale też tzw. os. Kamieni Szlachetnych, ul. Zjednoczenia, bloków przy ul. Chludowskiej i ogródków działkowych.

Cały układ komunikacyjny ukształtowany przede wszystkim w drugiej połowie poprzedniego wieku został ujęty w opracowaniu przygotowanym na zlecenie Urzędu Gminy – „Koncepcja układu komunikacyjnego w miejscowości Biedrusko” (styczeń 2008). Dokument ten nie uwzględniał jednak bardzo ważnych okoliczności: zmiana funkcji działki 13/8 na mieszkaniową oraz usytuowania marketu obok szkoły – kiedy opracowywano tę koncepcję, był tam basen. Łatwo zatem zauważyć, że w wyniku braku całościowej i przede wszystkim długofalowej oraz spójnej wizji rozwoju Biedruska, mamy źle zaprojektowany układ dróg. Widać to każdego dnia w godzinach komunikacyjnego szczytu.

Niestety lepiej nie będzie. Za brak wyobraźni wójta i błędy w planowaniu przestrzennym, już dziś płacą mieszkańcy os. Grzybowego i Suchego Lasu, jutro zapłacą mieszkańcy Biedruska, a jeśli radnym zabraknie determinacji, to ich los podzielą również mieszkańcy Złotnik.

Co można zatem jeszcze w tej bulwersującej sprawie zrobić?

Dla nas mieszkańców to ostatni moment, aby móc zadbać o nasze interesy. To nasza przyszłość i przyszłość naszych dzieci. Biedrusko nie jest dla nas biznesowym projektem, a interes dewelopera wcale nie jest skorelowany z żywotnym interesem mieszkańców.

W całej sprawie najbardziej kontrowersyjne jest stanowisko wójta, który wciąż pozostaje głuchy na apele mieszkańców odnośnie wywołania planu dla tej działki, by jasno i precyzyjnie określić gęstość zabudowy oraz zachować zieleń. Warto przypomnieć, że Grzegorz Wojtera, podczas spotkania w Biedrusku w 2015 r. publicznie zapewniał o konieczności uchwalenia takiego planu. Powstanie planu akcentował też na swoim forum (panel pytań do wójta).

Przypomnę również, że podczas spotkania mieszkańców w sierpniu 2015 r. podjęta została uchwała, wzywająca wójta do wszczęcia procedury uchwalania dla działki 13/8 miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Niestety Wójt również na ten apel pozostał „głuchy”. Z kolei podczas sesji 24 września ub.r. wójt oświadczył, (odnośnie działki 13/8)”, że lepszą formą w zagospodarowaniu przestrzennym jest plan miejscowy, natomiast podczas wspomnianego wyżej spotkania w siedzibie firmy Jakś-Bud stwierdził, że bez większych przeszkód przychyli się do wniosku o wydanie warunków zabudowy dla tej działki. Bez komentarza.

***

Z ostatniej chwili….
Działka o numerze ewidencyjnym 13/8 została podzielona na pięć mniejszych działek o numerach 493, 494, 495, 496, 497. Czy to nie oznacza, że inwestor chcąc dostać pozwolenie na budowę w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy, będzie znacznie bardziej autonomiczny? Czy zwłoka Wójta w wywołaniu planu zagospodarowania przestrzennego umożliwia deweloperowi załatwienie wszelkich (przypomnijmy, że został również złożony wniosek o wycinkę drzew) spraw według własnej wizji?

 

Lista Publikacji Biedrusko