Po wielu miesiącach batalii o przywrócenie połączeń nocnych z Poznaniem nastąpił chyba przełom. Przypomnijmy, 7 lipca 2016 r. radny Michał Przybylski pisał: http://www.gminarazem.pl/autobus-nocny/
(…) Problem braku nocnych połączeń z Poznaniem podnoszony jest od dawna nie tylko przez młodzież, ale również przez zatroskanych o ich bezpieczeństwo rodziców. Mam wrażenie, że sprawa ta nie jest dostrzegana przez gminne władze. Zwróciłem się zatem 9 maja 2016 r. w tej sprawie z interpelacją do wójta.
Kilka miesięcy wcześniej w podobnej kwestii interpelował radny Grzegorz Łukszo. W lutym 2016 r., informując wójta o problemie braku nocnych kursów do Biedruska, pytał na jakim etapie są rozmowy z Zarządem Transportu Miejskiego w Poznaniu. Wójt Grzegorz Wojtera negatywnie odniósł się do propozycji radnego szczegółowo uzasadniając swoje stanowisko- przede wszystkim wysokimi kosztami oraz niską frekwencją w latach 2007-2012, kiedy takie linie nocne funkcjonowały.
Przez wiele miesięcy wójt nie widział potrzeby organizowania takich połączeń, jednak im bliżej wyborów, tym śmielej weryfikuje on swoje wcześniejsze poglądy. Wydaje się zatem, że nieprzejednana postawa władz gminy w sprawie uruchomienia linii nocnej uległa pewnej zmianie, aczkolwiek nadal nie wsłuchują się w sugestie mieszkańców. Uruchomienie ,,nocnej linii” 905 zamiast zaproponowanej przez wójta 907 byłoby rozwiązaniem lepszym. Dojazd do Suchego Lasu z centrum Poznania nie musiałby odbywać się z przesiadką na os. Sobieskiego. Wielu mieszkańców wskazuje jako przyczynę nierentowności linii nocnej, która funkcjonowała kilka lat temu, właśnie jej niefortunną trasą (z os. Sobieskiego). Nie wiadomo dlaczego do tego pomysłu wracamy. Powinniśmy wyciągać wnioski z popełnionych błędów!
W każdym razie powoli znikają „obiektywne” trudności. Nie dziwi zatem treść odpowiedzi na kolejny mój wniosek. Kropla drąży skałę!