Problem degradacji krajobrazu przez reklamy wielkoformatowe (tzw. zewnętrzne) jest sygnalizowany przez coraz szersze kręgi społeczne. Świadczą o tym chociażby wyniki ankiety przeprowadzonej przez sucholeski urząd, w której na pytanie „Czy na terenie gminy zauważalny jest nadmiar reklam?” prawie 70% respondentów odpowiedziało pozytywnie. Od pewnego czasu podejmowane są próby tworzenia legislacyjnych regulacji mających na celu ograniczyć to zjawisko.
Po wprowadzeniu tzw. ustawy krajobrazowej polskie miasta nieomal prześcigają się w tworzeniu. „Kodeksów reklamowych”. Sucholeska Rada Gminy w październiku 2016 r. również poparła uchwałę, której celem było opracowanie uchwały ustalającej zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane.
Uchwałę przygotowano, a w lutym 2018 r. odbyło się spotkanie konsultacyjne na jej temat. Największe zainteresowanie przedsiębiorców i mieszkańców biorących udział w konsultacjach wzbudzały nie tyle uregulowania zawarte w „Kodeksie reklamowym”, co prawdopodobieństwo wprowadzenia opłat za reklamy wielkoformatowe, choć oczywiście w przygotowanej uchwale w ogóle nie było mowy o opłatach. Pojawiły się nawet głosy mówiące, że kodeks wprowadzany jest tylko po to, aby zasilić budżet gminy.
Aby nieco uspokoić zainteresowanych, na łamach Magazynu Sucholeskiego oraz na portalu www.gminarazem.pl opublikowany został tekst, w którym jednoznacznie oznajmiliśmy, że większościowa koalicja INICJATYWA MIESZKAŃCÓW-GMINA RAZEM nie poprze uchwały wprowadzającej opłaty reklamowe.
Od samego początku celem działań podejmowanych przez naszą koalicję było zmniejszenie chaosu wywoływanego przez wszechobecne banery, totemy, reklamy wielkoformatowe, potykacze, chorągiewki i inne tego rodzaju urządzenia stawiane gdzie popadnie. Stworzenie „Kodeksu reklamowego” miało wyznaczyć standardy potrzebne do osiągnięcia tego celu. Do projektu uchwały w tej sprawie wpłynęło aż 67 uwag. Z tego względu trafił on z powrotem do Komisji Komunalnej i Ochrony Środowiska i wkrótce zostanie uchwalony.
Uważamy, że jedynym środkiem poprawy ładu krajobrazowego powinno być wzmacnianie zachowań pozytywnych poprzez pokazywanie dobrych praktyk, mediacje z mieszkańcami, wdrożenie systemu zachęt, organizowanie akcji społecznych, współpracę ze szkołami oraz strażą gminną. Tymczasem wójt, bez wcześniejszych konsultacji, przygotował na ostatnie posiedzenie Rady Gminy uchwałę w sprawie opłaty reklamowej. Oczywiście wywołał w ten sposób dyskusję, podczas której okazało się, że jest gorącym zwolennikiem wprowadzenia tego nowego podatku i kar finansowych, jako sposobu egzekucji pożądanych zachowań. Projekt uchwały zakładał bowiem opłatę prawie 800 zł za 1 m2 reklamy rocznie. Wójt uznał tę kwotę za symboliczną! Miała stanowić zachętę do stosowania „Kodeksu reklamowego” w praktyce. Kpił z uczciwości mieszkańców i pytał retorycznie, czy ma ludziom rozdawać cukierki.
Wtórował mu radny klubu wójta Nowoczesna Gmina – Ryszard Tasarz, który odwołując się do swoich życiowych doświadczeń, ujawnił się jako gorący zwolennik nowego opodatkowania i dotkliwego karania mieszkańców. Jednak podczas ostatecznego głosowania nad uchwałą radni klubu wójta wstrzymali się od głosu. Okazało się zatem, że owszem, bardzo chcieli wprowadzić nowy podatek, ale cudzymi rękoma. Trafnie podsumował dyskusję radny Dariusz Matysiak – „ … niestety, panie wójcie, manipulacja się nie udała”.