Z członkami sztabu wyborczego Gmina Razem Krzysztofem Pilasem i Michałem Dziedzicem rozmawiamy o tym, co udało się w naszej gminie zrobić. A także o nadchodzących wyborach.
W dzisiejszej Radzie Gminy macie większość jako koalicja Inicjatywa Mieszkańców-Gmina Razem. To ważne?
KP: Bardzo! Rada nareszcie pełni funkcję kontrolną wobec wójta. Skończyło się automatyczne przyklepywanie wszystkich jego pomysłów. Skończyło się jednowładztwo wójta w gminie. Ktoś władzy w urzędzie patrzy na ręce i pyta o sprawy niewygodne. O naszej aktywności niech świadczą liczby. W latach 2015-2017 radni koalicji Inicjatywa Mieszkańców-Gmina Razem złożyli w sumie 102 interpelacje zwracając uwagę na ważne gminne sprawy. W tym czasie radni wójta takich interpelacji złożyli… dwie.
MD: Z pewnością zmienił się charakter rady. Teraz to podmiot, a nie przedmiot w sprawowaniu władzy. Rada Gminy to dziś instytucja z wieloma sukcesami na koncie i, co tu dużo mówić, za większość tych sukcesów odpowiada koalicja Inicjatywa Mieszkańców-Gmina Razem, w skład której wchodzą: Agnieszka Targońska, Krzysztof Pilas (Suchy Las), Zbigniew Hącia (Chludowo), Dariusz Matysiak i Grzegorz Łukszo (Biedrusko), Małgorzata Salwa-Haibach i Włodzimierz Majewski (Jelonek, os. Grzybowe, Złotniki Wieś). Grupie tej przewodzi radny Michał Przybylski. Współpracujemy też bardzo blisko z wieloma szefami jednostek pomocniczych, np. z Grzegorzem Słowińskim ze Złotnik Osiedla.
O jakich sukcesach mowa?
MD: Np. w 2013 r. mówiliśmy, że Suchy Las to gmina o ogromnych możliwościach. Twierdziliśmy, że umiemy zrobić jednocześnie dwie rzeczy, które pozornie są ze sobą sprzeczne. Obiecywaliśmy bowiem, że z jednej strony – obniżymy zadłużenie gminy, z drugiej – zwiększymy wydatki na inwestycje w gminie. I co? Mieliśmy rację! Od 2013 r. systematycznie zmniejszane jest zadłużenie gminy. W 2013 r. wynosiło 62,78 proc., w 2016 r. już tylko 39,53 proc.! Mamy pierwsze sygnały, że za 2017 r. dług pewnie jeszcze spadnie o kilka punktów procentowych. Jednocześnie Gmina Razem (w koalicji z radnymi Inicjatywa Mieszkańców) zadbała o zwiększanie wydatków na inwestycje. Średnie nakłady inwestycyjne przed wyborami 2014 r. oscylowały w okolicach 22,4 mln zł rocznie. Te same średnie nakłady po wyborach podniosły się do 24 mln zł rocznie. Rok 2018 będzie jeszcze lepszy. Na inwestycje rada przeznacza gigantyczną sumę 71 843 411 zł.
KP: Co ważne, zawsze staraliśmy się kierować uzasadnionymi potrzebami mieszkańców, a nie bieżącą polityką. Łatwo to udowodnić: Gmina Razem przeznaczyła bardzo duże środki na inwestycje nie tylko tam, gdzie ma „swoich” radnych, ale również tam, gdzie ich nie ma. W Suchym Lesie-Wschód, Golęczewie czy Zielątkowie nie mamy przecież „swoich” radnych. Mieszkańcy wybrali tam przedstawicieli spośród naszych politycznych konkurentów. Nie ma jednak mowy o zemście czy kierowaniu się interesami wybranych grup. Na kanalizację w Golęczewie i Zielątkowie w poprzednich i najbliższych latach przeznaczyliśmy astronomiczną kwotę ok. 33 mln zł!
MD: Podobnie w Złotkowie, gdzie w tym roku na budowę uzbrojenia m.in. na ul. Lipowej i Złotej wydane zostanie 3 mln zł. Wspomniany już Suchy Las-Wschód to w ostatnich latach m.in. 9,2 mln zł na budowę infrastruktury drogowej ul. Kubackiego, Nektarowej czy rejonu Lisiej i Klonowej. A przecież wszędzie tam przegraliśmy wybory do rady!
A więc wszystko co dobre, to Wasza zasługa?
KP: Bez przesady. Dobrych efektów naszej pracy nie byłoby bez współdziałania z mieszkańcami, sołtysami i przewodniczącymi zarządów osiedli. Udaje nam się też skutecznie porozumieć z większością gminnych urzędników. Oczywiście zdarzają się błędy, ale kto ich nie popełnia.
MD: Czy się to komuś podoba, czy nie – o tym, na co zostaną wydane gminne środki decyduje Rada Gminy, a w zasadzie jej większość, czyli koalicja Inicjatywa Mieszkańców-Gmina Razem. To właśnie ta grupa decyduje o kształcie uchwały budżetowej, czyli o tym, gdzie powstaną ulice, chodniki, oświetlenie, nowe place zabaw czy miejsca parkingowe, a także ile publicznych pieniędzy trafi corocznie do szkół, ochotniczych straży pożarnych czy centrum kultury. To wynika z ustrojowej pozycji rady gminy i nie zmieni tego nawet najlepsza propaganda naszych oponentów stojących po stro-nie wójta.
Od początku mówicie o potrzebie zmiany wójta, a przecież w gminie jest dobrze. Wysokie miejsca w rankingach, ładne obiekty publiczne.
MD: Nikt nie neguje rozwoju gminy. Tyle że jest to tendencja raczej ogólna. Okoliczne gminy również skutecznie podnoszą poziom życia swoich mieszkańców. Chodzi o to, że z takim budżetem możemy robić to lepiej. W tym celu potrzebna jest nam dobra współpraca z wójtem, a to nie zawsze ma miejsce.
KP: Poza tym chcemy zmiany wójta na kogoś bardziej skupionego na mieszkańcach. Obecny wójt takie skupienie deklarował, a jednocześnie planował budowę kompostowni w Złotnikach. Gdyby nie nasz sprzeciw, mieszkańcy Złotnik Wsi, os. Grzybowego oraz Złotnik Osiedla codziennie zmagaliby się z uciążliwościami odorowymi. Ten niedorzeczny pomysł miał się naprawdę urzeczywistnić, co więcej może tak się stać w przypadku np. utraty przez nas większości w Radzie Gminy po wyborach. Działka cały czas czeka. A to nie jedyny przykład. Podobnie było z wymianą w Golęczewie starych rur azbestowych na nowe. Mimo względów zdrowotnych i ekonomicznych, wójt proponował wykreślić z budżetu na rok 2017 zadanie mające na celu wymianę tych rur. W ramach „dbałości” o mieszkańców w zeszłym roku ze strony środowiska wójta pojawił się też pomysł podniesienia stawek za odbiór śmieci. Stawki miały wzrosnąć z 13 do 18 zł (selektywne) i z 25 do 30 zł (zmieszane). To byłyby chyba najwyższe opłaty w Polsce! A przecież mieszkamy w tak bogatej gminie, że te stawki mogłyby być niższe. Tak czy inaczej nie zgodziliśmy się na te zmiany, co przeciętnej czteroosobowej rodzinie pozwoli zaoszczędzić ok 317 zł rocznie.
MD: Takich pomysłów było zresztą więcej. Może wynika to z faktu, że wójt nie mieszka w gminie Suchy Las. Nie żyje problemami gminy, bo nie są to problemy jego rodziny, sąsiadów czy jego samego. O 15.00 zamyka „biznes” i wyjeżdża poza teren naszej gminy. Poza tym, moim zdaniem, jest wyraźnie wypalony. Po 20 latach rządzenia każdy byłby zmęczony, robiąc ciągle to samo. To się przejawia m.in. w niechęci do podejmowania pewnych działań. Proszę zauważyć, że przez kilka lat cała Polska budowała się za środki europejskie. Tymczasem nasza gmina była w ogonie, jeśli chodzi o pozyskiwanie tych środków. Była jakaś dziwna niechęć w tej materii. Wmawiano nam, że „bogaci nie dostają”. Dziwne, bo te fundusze trafiały również do Europy Zachodniej, która statystycznie jest od nas bogatsza.
KP: Świat dziś żyje dużo szybciej niż dawniej. Sam pamiętam, że kiedyś 20-30 lat w jednej firmie to nie było nic nadzwyczajnego. Dziś jest inaczej. Dlatego życzymy naszemu włodarzowi sukcesów, ale już gdzie indziej…
A kiedy pojawi się Wasz kandydat na wójta?
MD: Poznacie go Państwo najpóźniej do końca marca.
Wysłuchał Krzysztof Ulanowski