W lutowym numerze Gazety Sucholeskiej red. Tomasza Mańkowskiego zaniepokoiło uznanie przez radnych za zasadną skargi na działanie wójta złożonej przez kilku mieszkańców Zielątkowa. To chyba pierwsza tak sytuacja od wielu lat. Autor artykułu skoncentrował się na personaliach osób składających skargę oraz na sprawach proceduralnych. Nie był uprzejmy natomiast, poinformować czytelników, co było przedmiotem skargi. Oburzył się jednak, że Rada Gminy rozpatrywała ją na posiedzeniu, w którym nie uczestniczył jeden z radnych klubu wójta, ponieważ bawił w tym czasie na urlopie. Nieobecność radnego Pawła Tyrki miała być zatem powodem do zignorowania opinii prawnej i przesunięcia głosowania w tej sprawie na inną sesję. Przypomnijmy, że opinia prawna z 28.01.2016 r. wskazywała jednoznacznie na konieczność rozpatrzenia skargi na kolejnej sesji. Nic więc dziwnego, że przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Grzegorz Łukszo, zgłosił do porządku obrad styczniowej sesji projekt uchwały dotyczącej nierozstrzygniętej w listopadzie skargi.
Skarga dotyczyła opieszałości gminy w budowie wodociągu w Zielątkowie. Komisja Rewizyjna dokonała szczegółowej analizy przedstawionego materiału oraz treści przedłożonej skargi, którą rozpatrywano podczas dwóch posiedzeń: 21 października 2015 r. oraz 18 listopada 2015 r.
Wnoszący skargę, począwszy od 2011 roku (5 lat), wnioskują o przesunięcie przewodu wodociągowego przebiegającego przez teren ich posesji. Wójt poinformował ich, że zadanie zostanie zrealizowane w 2014 r. ze środków przekazanych przez AQUANET. Ostatecznie porozumienie zostało podpisane 27 stycznia 2014 r. Gmina miała być jedynie inwestorem zastępczym zadania finansowanego w całości ze środków AQUANET. Nic zatem nie stało na przeszkodzie, żeby rozpisać przetarg na wybór wykonawcy. Zdaniem urzędników, pojawiły się jednak problemy w zakresie spraw proceduralnych związanych z przetargiem, co ich zdaniem uniemożliwiło terminowe wykonanie zadania. Członków Komisji Rewizyjnej zdziwił jednak fakt, że od stycznia 2014 r. do sierpnia 2015 r., (1,5 roku) nie przedstawiono żadnych dokumentów, maili, pism itp., które dowodziłyby jakiegokolwiek zaangażowania Urzędu Gminy w rozwiązanie rzekomych problemów. Wszelka korespondencja dotycząca tej sprawy za wspomniany powyżej okres, nawet mailowa ponoć … zaginęła. Czy to możliwe?
Konkluzja Komisji Rewizyjnej była oczywista. Przewlekłość w załatwianiu przedmiotowej sprawy oraz brak stosownej informacji spowodowany został zaniedbaniami organu wykonawczego. Sprawa była tak jednoznaczna, że nawet dwóch radnych obozu wójta nie było przeciwko uznaniu tej skargi za zasadną – podczas obrad Komisji Rewizyjnej dyplomatycznie wstrzymali się od głosowania. Niestety, podczas sesji ugięli się pod karzącym wzrokiem swego dobrodzieja i głosowali jakby nigdy nic przeciwko uznaniu skargi za zasadną. Oczywiście red. Mańkowski ten wstydliwy epizod przemilcza, ponieważ gdyby radni głosowali podczas sesji identycznie, jak podczas obrad Komisji Rewizyjnej nieobecność radnego Tyrki nie miałaby dla wyniku głosowania żadnego znaczenia.
Na koniec trzeba zaznaczyć, że do radnego Pawła Tyrki, nikt nie powinien mieć pretensji. Konieczność zwołania Sesji Rady Gminy na dzień 29 stycznia 2016 r. wynikała z sytuacji nadzwyczajnej. W tym terminie sesja nie była wcześniej planowana. Nie oznacza to jednak, że w pracy Rady Gminy należy ignorować opinię gminnych prawników i łamać oczywiste procedury. Do podjęcia uchwał, jak kiedyś słusznie zauważył radny Jarosław Ankiewicz, potrzebne jest kworum – wystarczy obecność 8 z 15 radnych.