Swego czasu w dwóch etapach i odstępach czasowych została zmodernizowana ulica Powstańców Wielkopolskich w Suchym Lesie. Na odcinku od ul. Nektarowej do ul. Borówkowej wykonano nową nawierzchnię, chodniki po obu stronach jezdni piękne, wjazdy na posesję każdej działki w kolorze grafitowym (estetycznie i wyróżniająco się na tle czerwonego chodnika). Co ciekawe, wjazdy wykonano dla działek, na których nie ma nawet domów (wydaje się to sensowne – jak wszyscy to wszyscy, sprawiedliwość w gminie musi być). Ostatnim etapem był remont nawierzchni pomiędzy ul. Borówkową i rondem na ul. Poziomkowej. W trakcie prac, ekipy budowlane poinformowały jednak, że nie będą wykonywać podjazdów, bowiem nie zawierają się one w zakresie ich prac. Kiedy mieszkańcy zapytali pracowników gminy dlaczego taka sytuacja zaistniała, otrzymali odpowiedź, że z powodu braku pieniędzy.
Historia skończyła się następująco: dwie posesje miały już podjazdy wykonane wcześniej, kolejne dwie wykonały nowe podjazdy z kostki na własny koszt, natomiast pozostali właściciele nie zrobili nic (7 posesji). Wygląda jak wygląda, zdjęcia poniżej. Warto zwrócić uwagę, że po drugiej stronie ulicy podjazdy wykonano. Jak się mają czuć owi mieszkańcy, którym podjazdów nie wykonano? Inni? Gorsi?
Reasumując, znów czegoś zabrakło. Pieniędzy? Chyba nie, ponieważ można było przesunąć realizację podjazdów na kolejny rok, poinformować mieszkańców, że nie w tym, ale w przyszłym roku dokończymy. Czego zabrakło: profesjonalizmu, a może zdrowego rozsądku albo sprawiedliwości?
Trzeba też zaznaczyć, że mieszkańcami tego nieszczęsnego odcinka ul. Powstańców Wlkp., to ludzie, którzy poza dwoma wyjątkami, wybudowali swoje domy przeszło 30 lat temu i swoją „działkę” w postaci podatku od nieruchomości do gminy wpłacili niemałą. Pięknie im się za to odwdzięczono – nie ma co!